Blog

W jaki sposób zachować prywatność w sieci?

masz pytania? napisz do nas
Prywatność w sieci 18 października, 2021

Wprowadzenie

Mówi się, że zasoby internetowe są za darmo. Przecież za dostęp do serwisu społecznościowe Facebook, Twitter czy też  Snapchat, nie płacimy ani złotówki.

Jest to po części prawdą, jak i sporym przeinaczeniem faktów.
Dlaczego? Ponieważ wszystko co było, jest i będzie dostępne za bliżej nie znaną kwotę – musimy i tak zapłacić.

Na świecie nie ma niczego za darmo. Na wszystko musimy albo zasłużyć, lub – znać kogoś kto zasłużył i nam pomógł.
Nie jesteśmy bowiem w stanie utrzymywać naszych rodzin oraz siebie samych bez grosza przy duszy.

Zarówno cała kadra inżynierska, programistyczna i menadżerska musi za coś żyć.
Same serwery dla przykładu – Facebook’a – kosztują rocznie tysiące, jeżeli nie miliony dolarów.

Nie wspominając już o serwerach od Google’a czy Netflix’a bo to już zupełnie wykracza za moje zdolności rozumowe.
Dlatego nigdy nie dajcie sobie wmówić, że korzystając z tych serwisów, nie płacicie. To znaczy, fakt, nie pieniędzmi.

Ale skoro nie pieniędzmi, to w takim razie czym?

Państwa zdjęciami, życiem, nastrojem, nagraniami i czymkolwiek co chcecie pod to podpiąć.
Wszystkie informacje, każde zdjęcie wrzucone na takie serwisy zapisywane są na specjalnie przygotowanych serwerach.

W takim razie, ktoś je musi odczytywać. A kto to robi? Skrypty – inaczej ujmując oprogramowanie, które skanuje zdjęcie i wyciąga informacje.

Każdy z Państwa również jest w stanie je sprawdzić, są one bowiem publiczne, że tak to ujmę. Co to za dane?

Metadane plików, zapisywane są na każdym pliku zapisywanym na dysku. Nie jest to coś złego.
Powiemy Państwu więcej, jest to coś nawet przydatnego, jeżeli musimy tego użyć w konkretnym celu.

A co się w nich znajduje? Tak naprawdę wszystko. Pobierzcie sobie wasze zdjęcie z Facebooka, czy z czegokolwiek innego,
wejdźcie w ustawienia.

Jeżeli zrobiliście zdjęcie swoim telefonem, wówczas będzie model waszego telefonu oraz nazwa którą się przedstawia.
Może to być wasze imię lub nick, w zależności jak je nazwaliście.

Niestety, to tylko wierzchołek góry lodowej.

Przeglądarki oraz wyszukiwarki internetowe

Korzystając z wyszukiwarki internetowej Google, zgadzamy się na bardzo niski poziom prywatności.

Dzieje się tak bowiem dlatego, że organizacja musi się z czegoś utrzymywać – nie włączając do tego usług serwerowych, chmurowych itp.

Jest tak bowiem również dlatego, że firma Google posiada poniekąd monopol na tego rodzaju uslugi.

Każdy wynik waszego wyszukiwania za pomocą tej przeglądarki – tak, nawet w oknie incognito, trafia na serwery usługodawcy po to, aby lepiej świadczyć usługi.

Jest na to inny sposób, możemy korzystać z innych wyszukiwarek oraz przeglądarek.
Dostarczają one i tak znacznie wyższego poziomu prywatności niż Google.

Zacznijmy od przeglądarek

1. Firefox

Projekt chwali się tym, że przykłada znaczą uwagę na potrzeby społeczności. Ponadto, nie zbiera wrażliwych danych oraz ich nie udostępnia.
Zapewnia dzięki temu podwyższony poziom prywatności oraz co ważniejsze – działa szybciej od Google Chrome.

2. Brave

Projekt nieco dziwny, chociaż cieszący się swoją popularnością wśród wielu ludzi. Ich plan zarobkowy jest dość prosty – opiera się on niestety na reklamach oraz MLM’ie.

Nie musicie się na to zgadzać, nie jest to obowiązkowe. Ta naprawdę przeglądarka jest w zupełności darmowa. Oferuje ona po prostu możliwość zarobku osobą zainteresowanym.

Ma domyślnie zainstalowany Ad block, a same pozostałe dodatku pobieramy z sklepu chrome’a.

3. Tor Browser

Tak naprawdę jest to nieco naciągane. Tor Browser jest klientem przeglądarki umożliwiającą przeglądaniem zasobów sieci TOR.

W nietechnicznym otoczeniu, możemy nieraz usłyszeć niestworzone historie na jej temat, o tym, że jest to sieć ukryta.
Działa w systemie Blockchain, który może w przyszłości omówimy nieco dogłębniej. Teraz jednak zapamiętajcie,
że jest to w zupełności normalna sieć, chociaż nie neguje faktu, że można tam znaleźć ciekawe przedmioty.

Zapewnia niebywały dostęp do prywatności – niestety większość usług Google’a nie działa, lub działa w sposób nieprawidłowy.

Jak działa przeglądarka oraz sama sieć TOR, musicie o tym poczytać na własną rękę – ponieważ gdyby to opisać w jednym artykule,
miałby on ponad 10 tyś słów – jeżeli nie więcej.

Przejdźmy teraz do wyszukiwarek.

1. Duck Duck Go

Mój faworyt. Umożliwia przeglądanie internetu z dużo większą dozą utrzymania stopnia prywatności.
Wykonałem już około miliona wyszukań, a wyszukiwarka nadal nie personalizuje moich rezultatów.

Zdaje sobie sprawę, że może okazać się to nieco uciążliwe, ale czy jest to wysoka cena, aby zachować swoja prywatność?

Działa sprawnie i szybko. Czas wyszukiwania jest nieco wolniejszy niż w Google, chociaż na codzień nie do dostrzeżenia.

2. Bing

Jest to dzieło Microsoftu, dlatego umieściłem je dopiero na drugim miejscu. Poziom prywatności w tej wyszukiwarce nie jest tak dobry jak w pierwszy, ale nadal lepszy od Google.

Sama szybkość oraz trafność wyszukiwania, stoją na również wysokim poziomie. Powiedziałbym nawet, że jest nieco szybsza od Duck Duck Go.

Wirtualna sieć prywatna – VPN

Jedna istotna uwaga. Nie dajcie sobie wmówić, że jest to recepta na zwiększone zachowanie prywatności.

Jest to nic innego, niż chwyt marketingowy. Sam zamysł VPN’a jako uzupełnienie naszej aktualnie dostępnej sieci, jest jak najbardziej naturalne.

Niemniej twierdzenie, że VPN, jest rzeczą niezbędną do zachowania prywatności, jest conajmniej ślepą ignorancją. Każdego dostawcę tego rodzaju usługi,
w razie jakiejkolwiek konieczności można wyśledzić i sprawdzić, kto używa jakiego serwera. Tym bardziej, jeżeli organy ścigania będą chciały mieć dostęp do takiej jednostki.

Jeżeli chodzi o przeglądanie zasobów internetowych, jak najbardziej się sprawdzi do użytku takiego codziennego.
Pomoże oszukać skrypt określający aktualną pozycję. Będzie można oglądać filmy które – na terenie Polski nie są dostępne.

Czy sprawdzi się dla Facebook’a, Instagrama itp? Nie.
Z jednego prostego powodu. One nie bazują w większej mierze na waszej obecnej lokalizacji, bardziej na przesyłanych danych.

W serwisach takich jak Netflix, Youtube czy Twitch jak najbardziej, ponieważ niektóre nagrania na netflixie, są dla polaków niedostępne.

Rozszerzenia do przeglądarki

Rozwiązanie, które zalecamy bardziej niż kupno abonamentu na VPN, to inwestycja w bezpłatne rozszerzenia do przeglądarki.
Nie tylko ułatwiają, ale wręcz umożliwiają zwiększenie swojej prywatności.

Pierwszą z nich, która zasługuje na uznanie to Privacy Budger. Blokuje wszystkie skrypty śledzące. Blokuje niechciane strony oraz odnośniki.
Jeżeli algorytm uzna, że strona jest niebezpieczna, natychmiast ją zablokuje lub ograniczy do niej dostęp.

Kolejną wtyczką, jest Facebook Container. Wtyczka blokująca wszystkie skrypty śledzące z serwisu Facebook.
Utrudnia to w znacznym stopniu możliwość personalizacji naszych reklam w tym serwisie i nie tylko.
Niestety, wtyczka dostępna wyłącznie dla Firefox’a.

AdBlock, tutaj chyba nie trzeba się wiele rozpisywać.

 

Mamy nadzieję, że tym krótkim wpisem pomogliśmy wam w ocenie waszego poziomu prywatności oraz uświadomiliśmy, że warto w nią inwestować.
Istnieje znacznie więcej ciekawych rozwiązań, niemniej wówczas ten wpis, miałby znacznie więcej słów.

Dziękujemy za dotrwanie do końca artykułu

Pozdrawiamy,
Zespół EncodeIT

Tagi: ,

Kategorie,